eko logo

Rowerowe klimaty

1 czerwca 2025

Wiele wskazuje, że już od momentu powstania rowery miały nam pomóc poprawić świat.

Dr Hans-Erhard Lessing, fizyk i uznany historyk rowerów, zasugerował w 2002 r., że wynalezienie przez Karla Draisa tzw. „maszyny biegowej” (prototypu roweru bez pedałów) było związane z katastrofą naturalną. Chodzi o „rok bez lata”, który przypadł w 1816 r., kiedy to wybuch indonezyjskiego wulkanu Tambora spowodował zmianę warunków atmosferycznych na świecie. Spadek temperatur odbił się niekorzystnie m.in. na plonach owsa w Europie i Ameryce Północnej, co przyczyniło się do masowego wymierania koni z głodu. Potrzeba przynajmniej częściowego zastąpienia tych zwierząt miała skłonić Draisa do skonstruowania tzw. „drezyny”, uznawanej dziś za pierwszy rower. Jeśli hipoteza Lessinga jest prawdziwa, można uznać, że jednoślady od początku stanowiły odpowiedź na wyzwania środowiskowe i klimatyczne.

Cykliści i korzyści

Dziś powszechnie wiadomo, że jazda na rowerze korzystnie wpływa zarówno na zdrowie jak i na środowisko naturalne. Według danych Europejskiej Federacji Cyklistów (ECF) z 2018 r., przynosi ona gospodarce Unii Europejskiej ok. 150 miliardów euro rocznie. Z tej kwoty około 90 miliardów euro przypada na oszczędności związane ze środowiskiem, zdrowiem publicznym i mobilnością.

W 2021 r. badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikowali w czasopiśmie „Global Environmental Change” badanie, z którego wynika, że osoby, które wybierają rower zamiast samochodu podczas jednej codziennej podróży, zmniejszają swój ślad węglowy o około 0,5 tony CO2 rocznie. Szacuje się, że statystyczny Polak emituje ok. 8-11 ton CO2 rocznie.

Czy rower jest zeroemisyjny?

Rower uznawany jest za jedno z najlepszych rozwiązań dla bolączek współczesnych miast: jest tani (choć nie każdy), rozładowuje korki, nie emituje spalin podczas jazdy. Jednak jego ślad środowiskowy nie jest zerowy. Z analizy cyklu życia (LCA) przeprowadzonej w 2010 r. wynika, że ślad węglowy roweru wynosi 21 g CO2/km. Z tego 5 g/km pochodzi z produkcji i konserwacji, a 16 g/km to tzw. „paliwo rowerzysty” – energia z pożywienia.

Kalkulacja ta oparta była na założeniu, że przeciętny rower waży 19,9 kg, wykonany jest głównie z aluminium, używany przez 8 lat i pokonuje 2400 km rocznie. Obecnie prowadzi się analogiczne badania dla innych typów rowerów: elektrycznych, karbonowych, publicznych systemów rowerowych itp.

Rowerowe szaleństwo

Już nawet wspomniana różnorodność typów rowerów, sprawia, że ich liczba rośnie każdego roku. Ostrożne szacunki wskazują, że na świecie jest ponad miliard jednośladów. Jednak warto zwrócić uwagę, że w 2021 r. w samych Chinach wyprodukowano 76 milionów tradycyjnych rowerów i 46 milionów elektrycznych. Według raportu branżowej organizacji World Bicycle Industry Association sprzedaż w Europie, której populacja wynosi 746 miliona, w 2021 wyniosła ponad 17 milionów. W badaniu zrealizowanym przez agencję Difference dla Kross aż 70% respondentów z Polski zadeklarowało, że ma jednoślad. Pytanie, czy jeden.

Dla wielu pasjonatów jeden rower to stanowczo za mało. W środowisku cyklistów od lat pokutuje żartobliwa zasada, że liczba właściwa liczba rowerów wynosi „n+1”, gdzie „n” to liczba posiadanych rowerów. Trudno się jednak dziwić takiemu postawieniu sprawy, bo szosowe, gravele, miejskie, trekkingowe, górskie itd., sprawdzają się lepiej w różnych warunkach. Do tego dochodzi specjalistyczna odzież techniczna. I choć indywidualnie nadmiar może być niezauważalny, to w skali globalnej prowadzi do problemów środowiskowych.

Obrazem tego mogą być tzw. „rowerowe cmentarzyska” w Chinach, gdzie porzucone jednoślady z systemów miejskich gniją na wysypiskach. Znane są też doniesienia o nieekologicznych praktykach chińskich producentów, mówiące np. o pozbywaniu się odpadów karbonowych przez wrzucanie ich do rzek. Choć to skrajne przypadki, pokazują ciemniejszą stronę rowerowego boomu.

Gospodarka cyrkularna na dwóch kółkach

Jednak pozytywna strona jest dużo jaśniejsza. Coraz więcej firm zmienia np. podejście do opakowań rowerowych: rezygnują w pełni z plastiku na rzecz tektury. W 2022 r. znany producent opon zebrał 20 tys. sztuk od osoby, która kolekcjonowała je przez ponad 20 lat – trafiły do pilotażowego programu recyklingowego Schwalbe Recycling System.

Części rowerów dostają drugie życie dzięki rzemieślnikom: z zębatek powstają zegary, z łańcuchów świeczniki, z opon paski i biżuteria. Ramy i siodełka bywają wykorzystywane jako meble czy elementy wystroju wnętrz. Kwitnie też rynek rowerów używanych.

Jak widać jednoślady coraz lepiej wpisują się w idee gospodarki cyrkularnej, która pięknie koresponduje z ich naturą. Chodzi o to, żeby się kręciło, wymieniało, zamieniało, a nie wyrzucało.

Jacek Brzeziński

Inne wpisy, które mogą Ciebie zainteresować

Skip to content