eko logo

Zaskakujący strach Polaków przed bateriami

28 sierpnia 2024

Z raportu „Eko bez kantów” wynika, że baterie budzą obawy środowiskowe w społeczeństwie. Czy są uzasadnione?

baterie na składowisku odpadów

Lęk przed bateriami może budzić zdziwienie. Towarzyszą nam przecież codziennie. Zapotrzebowanie na nie wzrasta i wszystko wskazuje, że będzie coraz większe m.in. z powodu elektryfikacji transportu, rozbudowy banków energii i boomem na technologie mobilne. McKinsey&Company prognozuje, że rynek baterii będzie rósł w tempie 25% rocznie, a w przypadku ogniw litowo-jonowych może osiągnąć 30% wzrostu rocznie do 2030 r. Równolegle naukowcy opracowują nowe rozwiązania. W ostatnim czasie świat obiegły wiadomości o japońskich badaniach nad baterią powietrzną, austriacką tlenowo-jonową, czy chińskich wszczepialnych bateriach, wykorzystujących tlen z organizmu, które mogą zasilać np. urządzenia ubieralne (tzw. wearables).

Niebezpieczne baterie?

Wydaje się, że obecnie większe obawy wzbudza wyczerpanie baterii w ulubionym urządzeniu, niż to w jaki sposób są produkowane, a po zużyciu przetwarzane. Ta sytuacja ulega drastycznej zmianie ilekroć wydarzy się coś niepokojącego, kiedy jakaś bateria wybuchnie, czy spowoduje pożar. Media natychmiast, zresztą słusznie, w lot podłapują gorący temat. Na fali rozbudzonych emocji rodzi się strach, który jest wodą na młyn rozpowszechnianych błędnych opinii. Powszechnie przecież wiadomo, że do zapłonów, czy wycieków baterii dochodzi bardzo rzadko, ale kiedy już do nich dojdzie tworzą realne zagrożenie.

To niebezpieczeństwo jest zniwelowane poprzez wyśrubowane normy dopuszczające ogniwa przed na rynek. W Europie będzie jeszcze mniejsze, dzięki zmianom wprowadzonym przez unijne rozporządzenie bateryjne z 2023 r. Baterie będą m.in. zawierać minimalne ilości szkodliwych substancji, jedynie tyle, ile jest niezbędnych do ich funkcjonowania. Z czasem pojawi się też obowiązek stosowania materiałów pochodzących z recyklingu baterii. Dziś wiele z nich pozyskiwanych jest z państw o wątpliwej reputacji. Recykling przyczyni się więc również w pewnym stopniu do zwiększenia bezpieczeństwa surowcowego UE.

Tymczasem, jak wynika z badania „Między plusem a minusem” 72% Polaków uważa proces produkcji baterii za szkodliwy środowiskowo. Zdania dotyczące ich recyklingu, są bardziej podzielone: 39% osób uznaje go za groźny dla środowiska, 29% za nieszkodliwy, a 32% nie potrafi tego ocenić. Wreszcie trzy czwarte Polaków słusznie uznaje składowanie zużytych baterii za szkodliwe. Rozłóżmy te obawy na czynniki pierwsze i sprawdźmy, jak się sprawy mają w rzeczywistości.

Czy produkcja baterii jest szkodliwa?

Wiele pierwiastków potrzebnych do produkcji ogniw takich jak lit, kobalt czy nikiel wydobywana jest w Azji, Ameryce Południowej czy Afryce. Przykładowo, największym eksporterem kobaltu na świecie jest Demokratyczna Republika Konga, która w 2022 r. odpowiadała za 73% globalnego wydobycia. Ten bogaty w zasoby naturalne kraj od dziesięcioleci trawią konflikty zbrojne. Eksperci zajmujący się sprawami międzynarodowymi często uznają go za państwo upadłe, czyli dysfunkcjonalne, które nie potrafi spełnić podstawowych potrzeb obywateli. W tych okolicznościach, wydobycie surowców spotyka się często z bardzo poważnymi oskarżeniami łamania praw człowieka i pracy dzieci, o skażeniu środowiska nie wspominając.

Największym importerem kobaltu z DR Konga są Chiny, które wyrosły na niekwestionowanego światowego lidera produkcji baterii. Do syntezy materiałów wymaganych w produkcji ogniw potrzebna jest temperatura sięgająca nawet 1000 stopni Celsjusza, która pochodzi z paliw kopalnych. Z informacji Międzynarodowej Agencji Energetycznej z 2021 r. wynika bowiem, że ponad 70% energii produkowanej w Chinach pochodziła z węgla. Jeśli dodamy do tych wyliczeń transport, to ślad środowiskowy ogniw produkowanych na drugim końca świata jeszcze bardziej rośnie.

Rynek baterii

Według danych agencji Bloomberg, produkcja baterii w Państwie Środka już dziś pokrywa globalne zapotrzebowanie na nie. Konkurencja jednak nie śpi. Ceny spadają. Pojawiają się nowe technologie. Budzi się świadomość ekologiczna i potrzeba suwerennego zabezpieczenia przyszłości transformacji energetycznej, stawiającej na własny potencjał i lokalne innowacje. Przykładem jest np. ogłoszony pakiet inwestycji UE w nowe zakłady produkujące m.in. baterie do samochodów, pompy ciepła, czy panele słoneczne, które mają być odpowiedzią na chińską dominację.

Więcej na ten temat dowiesz się z podcastu: „Chiny vs Unia – przyszłość baterii i surowców krytycznych”

Polska niewątpliwie wyróżnia się na bateryjnej mapie Europy. Jest regionalnym czempionem pod względem ilości wytwarzanych baterii litowo-jonowych stosowanych w samochodach elektrycznych. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych stanowią one ponad 2,4% całego polskiego eksportu, a wartość sektora baterii wzrosła 38-krotnie w ciągu sześciu lat – z około 1 mld zł w 2017 r. do ponad 38 mld zł w 2022 r. Ten niezwykły rozwój Polska zawdzięcza inwestycjom wielkich międzynarodowych koncernów.

Składowanie zużytych baterii jest niebezpieczne

Respondenci badania „Między plusem a minusem” słusznie uznali składowanie baterii za niebezpieczne. Ogniwa zawierają substancje chemiczne, które jeśli przenikną np. do gleby lub wody powodują skażenie środowiska. Dlatego zużyte baterie są objęte systemem selektywnej zbiórki. Według danych GUS w 2021 r. osiągnięto poziom 44% zebranych baterii, czyli blisko wymaganego pułapu 45%. W roku poprzednim ten wynik był nawet lepszy, bo sięgnął 48%. Te liczby zmieniają się w czasie, ale według ekspertów są satysfakcjonujące.

Najwięcej odpadów pochodzi z baterii i akumulatorów samochodowych. To nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że w 2021 r. do obrotu trafiło 226,7 tys. ton ogniw, z czego:

  • 162,8 tys. ton (72%) baterii i akumulatorów samochodowych,
  • 42,9 tys. ton (19%) baterii i akumulatorów przemysłowych,
  • 21,1 tys. ton (9%) przenośnych baterii i akumulatorów.

Gdzie wyrzucać baterie?

Z przytaczanego już raportu „Między plusem a minusem” wynika, że 5% osób wyrzuca baterie do odpadów zmieszanych, drugie tyle – nie wyrzuca ich w ogóle, a 2% umieszcza je „gdzieś indziej”, a 3% nie wie, jak należy prawidłowo postąpić. Wiele z ogniw udaje się wyłapać w sortowniach, ale już trafienie ich do instalacji stanowi potencjalne zagrożenie pożarowe.

Szczególnie, że problem może narastać, wraz pojawieniem się nowych typów baterii lub urządzeń ze zintegrowanym źródłem zasilania. Co czwarty respondent wspomnianego badania, przyznał, że nie wie, co zrobić z baterią do hulajnogi elektrycznej, a 1 na 100 wrzuci ją do odpadów zmieszanych. Tymczasem baterii nie wolno wyrzucać wraz z innymi odpadami komunalnymi, ani do czarnego, ani do żółtego worka, ani jakiekolwiek innego. Wszystkie należy zbierać selektywnie i zostawiać w specjalnych pojemnikach na baterie lub elektroodpady albo oddać do Punktu Selektywnej Zbiorki Odpadów Komunalnych (PSZOK).

Co można odzyskać z baterii?

Z miejsca zbiórki baterie są przewożone do zakładów recyklingu, gdzie są wydzielane na poszczególne typy. Zaskakuje fakt, że 39% z nas uważa recykling baterii za szkodliwy. TO MIT! Prawidłowo przetworzone baterie to obecnie najbezpieczniejszy dla środowiska a także bardzo potrzebny. Wraz z wejściem rozporządzenia bateryjnego staje się podstawą dla prowadzenia zrównoważonej i stabilnej gospodarki surowców wtórnych w całej Unii Europejskiej.

Proces recyklingu baterii w dużym uproszczeniu, polega na ich wysortowaniu, rozdrobnieniu i segregacji na różne frakcje. Następnie, wykorzystując metody termiczne lub chemiczne, odzyskuje się poszczególne metale, które mogą znaleźć ponowne zastosowanie w przemyśle. Baterie zawierają w sobie wiele szczególnie istotnych pierwiastków możliwych do odzyskania, takich jak m.in. kobalt. Zapotrzebowanie krajów Unii Europejskiej na surowce jest na tyle duże, że część z nich zyskała miano surowców krytycznych, do których należą między innymi metale wymienione wyżej. Szacuje się, że ich wykorzystanie będzie rosnąć w tempie wykładniczym.

Więcej na temat recyklingu baterii dowiesz się z podcastu: Czarna masa w zielonej transformacji – czyli o surowcach z recyklingu baterii

Recykling baterii może dostarczyć na rynek pierwiastki, których naturalnych zasobów prawie nie ma na terenie Unii Europejskiej. Dlatego od 2031 r. w nowych produktach zasilających, będzie obowiązek wykorzystania metali z recyklingu tzw. „zielonych metali”. W przepisach określono poziomy zastosowania: 16% kobaltu, 85% ołowiu, 6% litu i 6% niklu. Ten wymóg ma spowodować, że więcej surowców z baterii zostanie zawróconych, czyli ponownie użytych. Jeśli jednak wciąż wiele osób ma obawy wobec recyklingu ogniw, to należy do nich dotrzeć i je rozwiać.

Inne wpisy, które mogą Ciebie zainteresować

Skip to content