eko logo

Wszystko o papierze

21 października 2022

Wszystko o papierze

Rozmowa z Anną Ziemińską-Woźniak 

Agata Szczotka-Sarna: Dzień dobry, witam w kolejnym odcinku podcastu GOZ do dechy, w naszym podcaście rozpędzamy i napędzamy gospodarkę o obiegu zamkniętym. Dzisiaj moją gościnią jest Ania Ziemińska-Woźniak. Cześć Aniu. 

Anna Ziemińska-Woźniak: Dzień dobry. Cześć. 

Ania pracuje w firmie Antalis, a jak mówię Antalis to myślę papier i jak jeszcze do tego mam Anię ze sobą, to myślę sobie wszystkie papiery zielone, ponieważ Ania jest greenmarket managerem w Antalis i dlatego też jest moją gościnią, bo będziemy z Anią rozmawiać o papierze i o recyklingu. 

Tak. Bardzo się cieszę. 

Bardzo się cieszę, że przyjęłaś to zaproszenie. Może na początek powiedz nam, o czym my w ogóle mówimy jak mówimy o papierze. No bo wiesz, w szkole to dzieciom się mówi, och te wszystkie wasze zeszyty i książki, no to tyle drzew na nie poszło, ale przecież to nie tylko o takim papierze mówimy.  

Papier to troszeczkę za małe pojęcie, papier ma wiele rodzajów. My używamy papieru na co dzień płacąc pieniędzmi w sklepie, czyli to są banknoty i to jest najwyższej klasy papier tak naprawdę, ale też używamy bibułek, używamy zeszytów, książek, czytamy książki, dzieci, tak jak powiedziałaś, wykorzystują podręczniki, z których się uczą, mamy kolorowanki, mamy bibuły, mamy tektury, kartony, także rodzajów papieru jest bardzo, bardzo dużo, ale mamy też papiery z recyklingu, drzewne, bezdrzewne, offsetowe. Jest ich bardzo dużo. 

Okej. Tutaj wprowadziłaś takie pojęcie, które bardzo mnie interesuje, czyli papiery drzewne i bezdrzewne. Ale to może zacznijmy od tych, o ile dobrze myślę, drzewnych, no bo papier jest surowcem naturalnym, bo z surowca naturalnego, czyli z tych rzeczonych już drzew się bierze i to jest ten jeden aspekt. Możesz powiedzieć co jest potrzebne, żeby ten papier zrobić i skąd to połączenie drzewo-papier? 

Papier pochodzi z drzewa faktycznie, natomiast pewnie nie takiego drzewa jak wszyscy sobie wyobrażają, czyli nasze piękne lasy i te stare drzewa. Dzisiaj produkcja papieru wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze 30 lat temu, papiernie posiadają własne plantacje i to jest w zasadzie hodowla drzew pod wycinkę. Więc mamy różne rodzaje drzew w zasadzie tak zwane papierówki, czyli czy jest to brzoza, świerk, sosna i to są niewielkie drzewka, które po prostu są wycinane, a w miejsce jednego takiego drzewka są kolejne trzy-cztery sadzone. I to są po prostu plantacje, gdzie nie ma żadnej flory, fauny, nie ma tam mchu, po prostu czysta plantacja dedykowana do produkcji takiego papieru wszelkiego rodzaju. I no dzięki temu, że w zasadzie papiernie wzięły się za taką plantację, dzisiaj mamy więcej tego typu lasów i to o 30% więcej niż jeszcze 30 lat temu w Europie, więc papier: tak z drzewa. No i tak jak już wspomniałaś drzewny-bez drzewny, więc żeby tak najprościej powiedzieć to papier drzewny to jest 95% drzewa, czyli oprócz tego, że robimy taką ścinkę z całego drzewa i do papieru drzewnego wykorzystuje się dodatkowo ligninę i w zasadzie taki papier jest w całości razem z gałązkami ze wszystkim po prostu zmielony, taką najstarszą metodą tworzenia papieru. I z tego powstaje papier taki książkowy. Jak kupujemy książkę grubą bardzo, ale lekką i lekko żółtawą to właśnie z tego zrobiony jest z takiego drzewa zrobiona jest ta książka, ten papier. Jest to papier lekko żółty. On ze względu na tę ligninę też i żywicę właśnie nie jest takim długotrwałym wiecznym papierem, bo on żółknie, no i ma troszeczkę inne właściwości. Natomiast tak zwany papier drzewny jest również ze zrębki drzewa, natomiast tutaj chcemy uzyskać wyłącznie celulozę. Czyli po prostu jest to papier celulozowy, który ma długie włókna i jest to papier wtedy też bielszy, bardziej sztywny i bardziej wytrzymały i z niego powstanie taki powiedzmy sobie papier na papier ksero czy papier książkowy.  

A banknoty? Z czego powstaną banknoty, tak mnie to zaintrygowało, jak mówisz do tej trwałości. 

Banknoty to już jest najwyższa klasa papieru, szczerze powiem nie mam takiej wiedzy. 

Będziemy to tropić w takim razie. To jest też pytanie może do Państwa, możecie wytropić w Internecie z jakiego papieru robi się te banknoty, skoro to taka wysoka jakość. Aniu, tutaj bardzo dużo wątków pojawiło się w twojej wypowiedzi. Ja zapytam o to co mi się samo nasuwa, bo mówisz, że mamy tutaj plantację drzew i w jakiś sposób się dba o ten przyrost. No wiadomo, że drzewa, dopóki są, to służą nam też w oczyszczaniu atmosfery. Natomiast chciałam zapytać, bo tak sobie myślimy, no dobrze papier z naturalnego surowca, drzewo jest, ścinamy urośnie następne, ale to przecież się nie dzieje z dnia na dzień, to jest proces, który zajmuje całe lata. Jak stare, albo jak duże musi być to drzewo, żeby w ogóle można jej było wykorzystać do produkcji papieru? 

Dzisiaj to jest bardzo szybki proces, bo takie drzewko rośnie pięć do siedmiu lat. Tutaj nie chodzi o to, żeby ono było jak najwyższe, tylko żeby jego pień był dość szeroki. Trochę to można porównać do plantacji jabłek, gdzie również mamy malutkie drzewka i chodzi o to, żeby było na nich jak najwięcej jabłek, owoców, więc co to jest podobny proces hodowlany.  

Okej przyznam, że nie zdawałam sobie z tego sprawy, że, brzmi to trochę upiornie, z jednej strony, bo są te drzewka po to, żeby one były jak najszersze, żeby ten obwód czy średnica pnia była jak największa, czy one są jakoś specjalnie przygotowane te gatunki?  

Tego nie wiemy. Takiej wiedzy nie posiadam, to już jest pytanie do fabryk. 

Ja myślę, że też może do plantatorów tak naprawdę pewnie w dużej mierze. Okej, to był jeden wątek, który mnie zaintrygował, czyli nie jakoś superdługo, ale nadal kilka lat trzeba zaczekać. Czyli mówiąc krótko: jak jakiś dzieciak w tym momencie się rodzi, to jak już pójdzie do szkoły to to jest mniej więcej tyle czasu, ile trzeba, żeby drzewko na jego podręczniki akurat urosło i mogło być wykorzystane. No dobrze to jest ta jedna kwestia, a druga to jednak no nie do każdego papieru potrzebujemy drzew, a już nie na pewno nie do każdego w takiej samej ilości. Tutaj wchodzi cały na biało, albo na żółto zaraz sama powiesz jaki to odcień – recykling. Jak to jest, jak mamy na tych wszystkich papierach informacje no to jest papier z recyklingu. I skąd, z czego on się bierze powiedz mi, bo wiemy, że nie jest drzew. To z czego? 

Papier z recyklingu jest produkowany z makulatury zarówno post konsumenckiej jak i post produkcyjnej. To jest, to musi być bardzo dobrej jakości makulatura pozyskiwana przez fabryki, często kolorowa lub biała właśnie taka, taka biurowa z reguły jest zadrukowana tylko po prostu takim drukiem czarnym, więc to jest wysokiej jakości papier, który potem służy właśnie do produkcji wszelkiego rodzaju papierów publikacyjnych. No i możemy mieć papier w 60% z recyklingu, możemy mieć domieszkę tylko papieru z recyklingu w danym papierze, no i oczywiście coraz bardziej popularne papiery w 100% z recyklingu i też rozróżniamy dwa rodzaje, bo możemy mieć lekko biały, taki szarawy i bielszy papier. Ten szarawy powstanie z kolorowej makulatury. 

Okej, tutaj mówisz o tym, że jednak ta jakość samej makulatury, czyli tak naprawdę odpadów, które potem stają się na nowo papierem w procesie recyklingu, ma duże znaczenie. Wspomniałaś o papierze, który staje się odpadem w biurach, zadrukowanym jakoś pewnie w drukarce, o papierze pewnie z ksero, tego typu rzeczach. 

Tak, tak. 

No dobrze, ale ja jako konsumentka papieru zużywam go sporo, nie dlatego, że bardzo dużo zapisuję czy dużo drukuję, ale też dlatego, że mam opakowania. To rozumiem, że te wszystkie opakowania jakieś z makaronu, może z mąki czy czegokolwiek innego, to one mają szanse być w tym papierze z recyklingu w tym takim bardziej szarym, bo z kolorowej makulatury czy niekoniecznie.  

Bardziej w takim opakowaniu kartonowym, e-commersowym tak. Czyli po prostu w takich opakowaniach zbiorczych, które jak zamawiamy sobie coś przez Internet dostajemy w takim opakowaniu, w takim kartonie produkt. A tak naprawdę istnieje wiele rodzajów surowca pochodzących z odpadów papierowych, różne rodzaje mogą być stosowane do produkcji różnych wyrobów, sam papier możemy przetwarzać do siedmiu razy i tworzyć z niego różne rzeczy. Czyli tak jak wspomniany papier publikacyjny, papier na katalogi, na książki, raporty społeczne, ale też papier do produkcji papieru pakowego, to już jest troszkę gorszej jakości papier brązowy z reguły czy kartony, ale też produkty higieniczne. Dlatego bardzo ważna jest selektywna zbiórka papieru, bo wiele z tych odpadów może powstać i możemy nadać o tym odpadom kolejne życie. Natomiast tak jak pytasz, jeżeli wyrzucimy sobie nasz jakiś papier, oddamy do selektywnej zbiórki no to on musi być bardzo, bardzo czysty, żeby z niego powstał papier, który potem dotykamy i z którego jest produkowana książka czy notes. 

Okej. No czyli moje główne zadanie i Państwa tam po drugiej stronie też zadanie jest takie, żeby pilnować czystości tej makulatury. Natomiast ta kolejna segregacja, tak jak mówisz ma różne typy. To co będzie do recyklingu do publikacji, a to co będzie do recyklingu do opakowań to rozumiem odbywa się już na innym poziomie i ode mnie nie zależy, ale zależy ode mnie czy to będzie czyste i czy się w ogóle nada do dalszej drogi. 

Tak, tak to jest bardzo ważne. 

Okej. To tego pilnujemy. Wrócę jeszcze troszeczkę, bo teraz poruszamy się w dwie strony, tak będziemy troszeczkę skakać, bo z jednej strony mówiliśmy o tym, że mamy tutaj drzewa, z których można stworzyć papier, tutaj mamy makulaturę, z której też można stworzyć papier, ale bez względu na to, jak ten papier powstanie to są na nim takie różne znaczki i ja je bardzo lubię. A wiem, że ty nie tylko je lubisz, ale w dodatku masz pewną wiedzę o nich. Chodzi mi oczywiście o certyfikaty i takie chyba najbardziej popularne, które widujemy i na opakowaniach, i na papierach, i na publikacjach, no to jest oznaczenie FSC, ale jest też podobne PFC. Jeżeli możesz powiedzieć, czy one są w ogóle są jakoś podobne do siebie? 

Tak. 

Czy one znaczą to samo? To jest taka sugestia rozumiem dla konsumentów, że ten papier to jest z jakiegoś odpowiedzialnego źródła. No, ale co to w gruncie rzeczy oznacza? 

Tak, zarówno FSC jak i PFC to certyfikaty najczęściej używane na całym świecie. Oba mają ten sam cel: weryfikację zrównoważonego rozwoju gospodarki leśnej przez właścicieli gospodarstw i fabryk zajmujących się pozyskiwaniem i przetwarzaniem tych zasobów leśnych. Certyfikowane są zarówno lasy jak i tartaki, drukarnie. Czyli po prostu wszyscy, którzy uczestniczą w całym łańcuchu dostaw. 

Czyli cała ścieżka, cały łańcuch dostaw, super. 

Cały łańcuch dostaw i czym się różnią te certyfikaty. FSC to jest Forest Stewardship Council i jest to organizacja non-profit odpowiedzialna właśnie za certyfikację lasów i wyrobów z drewna i papieru, bo nie tylko do produkcji papieru oczywiście drzewo służy. Ma on identyfikować drewno, służy do transparentności całego łańcucha dostaw, jest to potwierdzane przez zewnętrzne audyty. Partnerem FSC są WWF i Greenpeace i bardzo popularne FSC jest w zasadzie w Europie. Natomiast jeżeli chodzi o PFC jest on istnieje w 72 krajach już dzisiaj, także ma bardzo szeroki zakres i on uwzględnia prawa wewnętrzne danego kraju. Także troszeczkę się różni od FSC, FSC pod tym kątem może być bardziej restrykcyjne.  

Okej.  

Więc to jest ich główna różnica między nimi i faktycznie bardziej popularne w Europie jest FSC.  

Powiedziałaś Aniu o powszechności skali. Tak naprawdę światowej, w jakiej funkcjonują certyfikaty FSC i PFC. Ja chciałam jednak dopytać jeszcze, ponieważ jak mówimy o zrównoważonym rozwoju to mówimy o różnych aspektach. Tutaj mamy w kontekście papieru wymienione przez Ciebie i te plantacje drzew, i prace ludzi i wody, i być może też zwierzęta. Czy z tych wszystkich aspektów, certyfikaty FSC i PFC, na któreś wątki kładą mocniej nacisk, któreś bardziej wyróżniają?  

Sama gospodarka leśna obejmuje wiele tych aspektów. Lesistość, ochronę starych gatunków a także uwzględnia ochronę dzikiej przyrody, ochrania tereny, w których występują zagrożone zwierzęta. Więc to jest bardzo szeroki zakres. No i stawia na bioróżnorodność.  

Czyli ten aspekt, jeżeli chodzi o samo środowisko jest istotny. Ale rozumiem, że też certyfikaty mają jakieś restrykcje i zasady dotyczące… no nie wiem, pracy ludzi na przykład, że ja mogę mieć jakąś pewność albo przynajmniej jest to dla mnie jako konsumencki sygnał, że to też jest kontrolowane.  

Tak, bezwzględnie. Wspieranie lokalnego rynku pracy, zgodność z podstawowymi konwencjami międzynarodowych organizacji pracy. To jest ujęte w tych normach.  

Okej. Czyli jak jesteście fankami, fanami celów zrównoważonego rozwoju to FSC jest dla was. Bo jednak ten jest bardziej powszechny, jak już wcześniej powiedziałyśmy. Mówiłaś o tym, że papiery są właściwie wszędzie: i w banknotach, i w publikacjach, i w opakowaniach, właściwie wszędzie. Wiemy, że są gigantyczne możliwości, żeby surowiec z recyklingu dodawać, albo nam nawet w całości tworzyć z niego papier. Więc możliwości są. Technologia jest. Pytanie czy jest zapotrzebowanie? Czy Ty, bo pracujesz jednak w firmie bardzo dużej i globalnej, która dostarcza papier do przeróżnych zastosowań. Czy Ty dostrzegasz, że jest taka tendencja wzrostowa w tym aspekcie? Że się szuka papierów z recyklingu?  

Tak. To znaczy w ogóle, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na papier, to ono nie spada dzisiaj. Czyli różny papier tak. Bo mówimy też o kartonie, tekturze więc tutaj tendencja jest jak najbardziej wzrostowa i to są przeważnie produkty, które mają w sobie recykling. Ale taki publikacyjny papier z recyklingu, to jak najbardziej. Jeszcze kilka lat temu myślę sobie, że drukarnie pytały o ten papier z recyklingu ze względu na swoje projekty, które prowadziły z firmami z Europy Zachodniej. Dzisiaj polski konsument jest na tyle świadomy, że w zasadzie coraz częściej pyta o papiery z recyklingu, chce wiedzieć jak najwięcej o tym, czyta etykiety, z czego zrobiony jest dany materiał. Więc tutaj widać też tendencję wzrostową, tutaj na naszym podwórku.  

Wspomniałaś, że zapotrzebowanie w ogóle nie spada, tak? To znaczy, że my wbrew temu co się może wydawać, co się wydaje intuicyjne, że tutaj się przenieśliśmy „scyfryzowaliśmy się” całkowicie, to Ty mówisz, że no nie zupełnie, właśnie nie „scyfryzowaliśmy się”, bo przecież jest e-commerce, niby ta część cyfrowa, a tutaj jednak on ma jakąś manifestację swoją, zupełnie materialną w postaci opakowań. Ale też rozumiem, że nadal czytamy publikacje papierowe?  

Czytamy i w pandemii tak naprawdę zaczęliśmy w Polsce czytać bardzo dużo. Więc zapotrzebowanie na tego typu papier było bardzo duże. Co, no z jednej strony cieszy, bo czytamy, czyli się uczymy, lubimy zapach i dotyk książki. Więc tutaj tak, to było widoczne. Natomiast rośnie zapotrzebowanie na opakowania, właśnie na takie pudełka, na pudełka zbiorcze. I to jest bardzo widoczna tendencja wzrostowa. 

Okej. Czyli mówiąc kolokwialnie, pozwolę sobie: jest ssanie na ten papier z recyklingu. I ja rozumiem, że przewidywania są takie, że raczej, jeżeli ta sytuacja dotycząca naszych zakupów, naszych nawyków, jeżeli chodzi o e-commerce i no być może też tych nawyków związanych z czytaniem, to raczej przewidujecie, że ta tendencja się utrzyma.  

Jest coraz większa świadomość samego konsumenta co bierze do ręki. Czyli też tak naprawdę producentów. Bo chcąc wyprodukować, wypromować powiedzmy sobie kosmetyk naturalny, ekologiczny, to chcemy, żeby on był zapakowany również w produkt, który jest ekologiczny, który posiada przynajmniej certyfikat FSC. Czyli też widoczne jest, że to po prostu ta cała produkcja była przemyślana. I my jako konsumenci, coraz częściej zwracamy na to uwagę. Więc firmy, które chcą mieć po prostu produkt „od a do z” ekologiczny, chcą mieć wpływ na to jaki jest ślad węglowy ich produktu, także coraz częściej sięgają również po papiery z recyklingu.  

A teraz wyszło na jaw, że Ania czyta w moich myślach. Bo to było moje następne pytanie dotyczące tego, jak w ogóle doradzacie. Bo Wy też zajmujecie się takim doradztwem dla producentów, czy to publikacji. Ja wiem, bo sama korzystam z takiego doradztwa, tworząc materiały różne komunikacyjne. Powiedz, co zrobić, żeby to opakowanie wnosiło też rozsądny przekaz i żeby ono faktycznie samo w sobie było komunikatem, bez względu na to jakie będzie mieć kolory czy też jakie będzie mieć (albo nie), przeróżne krycia i inne… nazwę to „gadżety papiernicze”. O czym ja musiałabym pomyśleć, poza tym o czym wspomniałaś, czyli żeby jakaś spójność występowała pomiędzy produktem czy pomiędzy przekazem w publikacji a opakowaniem? O czym powinnam pomyśleć?  

No przede wszystkim, czy na pewno potrzebujemy tak dużego opakowania do naszego produktu. To jest myślę podstawa. Bo dzisiaj klient też nie za bardzo chciałby dostać taką maciupką rzecz w wielkim kartonie, prawda? Więc to opakowanie fajnie by było, żeby było zgrabne, co też zmniejsza koszty takiego producenta. Warto, żeby po prostu pomyśleć o tych certyfikatach. Skąd jest dany papier? Czy on jest z recyklingu? Czy on jest w 60% z recyklingu? Czy on ma jakieś certyfikaty właśnie, FSC PFC lub też inne – bo są jeszcze inne certyfikaty. Czy to opakowanie jest w drukarni, która również ma ten certyfikat, a jeśli nie ma to jak, w jaki sposób będzie zrobiony zadruk. Więc fajnie pomyśleć o całości w przypadku opakowania. Natomiast tak jak powiedziałam, jeżeli chcemy też wypromować nasz materiał, chcemy wydać raport środowiskowy, to fajnie by było, że jak mówimy o środowisku, to żeby też ta publikacja była taką wisienką na torcie. Czyli fajnie by było, gdyby to była produkcja na papierze z recyklingu, no podparta certyfikatami.  

Tak. Tutaj ja przyznam, że… no nie będę ściemniać ja korzystam z waszych papierów certyfikowanych, bo po prostu dzięki temu też, widzę właśnie, jaki ślad środowiskowy ma moja ewentualna publikacja. I tutaj jest takie moje pytanie: jak Wy to w ogóle pogodziliście? Bo my wprawdzie wymieniłyśmy tylko dwa rodzaje certyfikatów, ale po pierwsze wspomniałaś, że są inne. Po drugie tutaj już w naszej rozmowie padło takie sformułowanie jak „ślad węglowy”, a jeszcze do tego przecież mamy ślad wodny i wszystkie inne ślady środowiskowe. Wy to natomiast ujęliście w taki dosyć… no przejrzysty sposób – co nie było na pewno proste i spójny system znakowania papierów. Możesz troszkę więcej powiedzieć o tym, co wzięliście pod uwagę, i jak to czytać, jak szukać? 

Mówisz o „Green Star System”, tak? 

Tak o tym mówię. Jak się w tym odnaleźć, jeżeli ja faktycznie chcę zrobić jakąś odpowiedzialną produkcję czy opakowania czy właśnie do mojej publikacji wybrać odpowiedni papier?  

„Green Star System” jest to system taki nasz wewnętrzny Antalisowy, który stworzyliśmy. I jest to system pozycjonowania produktów pod kątem ich ekologiczności. I jest on bardzo prosty tak naprawdę. Bo żeby papier uzyskał pięć gwiazdek, to po pierwsze: musi być wyprodukowany w fabryce, która posiada ISO 14001, czyli ten… 

Środowiskowy… 

Środowiskowy. Papier musi posiadać „Ecolabel”, czyli to jest kolejny certyfikat, o którym jeszcze nie mówiłyśmy. Papier musi być z recyklingu oraz posiadać przynajmniej FSC. Więc bardzo dużo oznakowań i dosyć dużo obostrzeń dla pięciu gwiazdek. Jedną gwiazdkę odejmujemy, kiedy dany papier nie posiada „Ecolabel”. A jeszcze jedną, kiedy nie jest z recyklingu. Więc trzy gwiazdki no i w Antalis dążymy do tego, aby wszystkie nasze produkty posiadały co najmniej trzy gwiazdki. Przyznaję – nie jest to łatwe. Ale taki jest nasz cel. Bardzo dużo produktów z recyklingu, posiada pięć gwiazdek, ale też nie wszystkie. Czyli jak widać system się sprawdza.  

Tak. Wymieniłaś tutaj jeszcze jeden, a ja mam jeszcze w głowie kolejny. Więc powiemy może o „EU Ecolabel”. Ja tutaj już to „EU” dodaję specjalnie, żeby było wiadomo, że to jest na poziomie europejskim. Ale jeszcze powiedzmy o niebieskim aniele: „Blue Angel”…  

Uwielbiam go…  

To tym bardziej o nim powiedzmy! 

Tak. Dlatego, że jest to certyfikat, który jest przyznawany papierom z recyklingu, ale nie wszystkim. Ponieważ on jest przyznawany papierom do pewnej białości. Czyli po prostu te papiery nie podlegają takiemu totalnemu wybieleniu i makulatura wykorzystywana do ich produkcji też jest kolorowa. I właśnie dlatego chociażby, nie wszystkie papiery z recyklingu posiadają „Blue Angel”. Jest to niemiecki certyfikat. On jest bardzo mocno rozpoznawany w Europie zachodniej, ale też niewiele papierów go ma.  

Bo to nie tylko papierów dotyczy, ale faktycznie on w Polsce nie jest jakoś rozpoznawalny… takie mam poczucie…  

Mało spotykany. 

Tak, jest raczej mało spotykany. Ale chyba ten drugi, czyli „Ecolabel” się częściej pojawia. Jeżeli możemy też o nim parę słów.  

„Ecolabel” tak jak już powiedziałaś jest unijny, także Komisja Europejska go przyznaje. Bardzo wiele produktów go ma, dlatego może jest rozpoznawalny, w sklepach możemy go też zobaczyć, tzw. margerytkę, stokrotkę…  

No na różnych produktach…  

Na różnych produktach i też w hotelach jest widoczny. I tutaj on jest też przyznawany papierom, które posiadają FSC, ale niekoniecznie.  

Czyli można mieć „Ecolabel” a nie mieć FSC. Ale u was najlepiej mieć wszystko!  

Tak, tak.  

Okej. Ja, ponieważ zbliżamy się powoli do końca tej rozmowy, mam nadzieję, że już staje się jasne jak wiele z papieru można zrobić, jak dużą rolę odgrywa recykling, jeżeli ten papier ma być dobry. Ja tylko jeszcze zdradzę, a mam nadzieję, że Ania Was dodatkowo zaprosi, bo Ania się dzieli wiedzą, tym wszystkim co ma w głowie, na swoim osobistym profilu na LinkedIn. Więc jak ją tam znajdziecie, to będzie można poczytać więcej o certyfikatach. Być może Ania są jeszcze jakieś miejsca, do których chciałbyś nas zaprosić po wiedzę o papierze i o recyklingu papieru?  

Dziękuję Ci za to. Tak na LinkedInie staram się mówić o rzeczach dla mnie ważnych, jeżeli chodzi o papier, o papier z recyklingu, o tych certyfikatach. Bo nadal jest bardzo niska świadomość i mimo wszystko, gubimy się w tych certyfikatach, co one oznaczają, nie wiemy też za wiele o papierach z recyklingu. Więc jak ktoś by chciał poszerzyć tę wiedzę – to zapraszam. Ale też zapraszam na warsztaty, które organizuję kilka razy w roku. Poruszamy bardzo różne tematy, od ABC papieru, po gospodarkę obiegu zamkniętego i wiele, wiele innych. Robimy to też w partnerstwach, też można Ciebie na takich warsztatach Agata spotkać, więc tym bardziej zapraszam.  

Tak, zdarzało się, to prawda. Ja tylko jeszcze dodam, że te warsztaty się odbywają często w fajnych miejscówkach, jak już są w przestrzeni offline. Więc tym bardziej warto. Ania bardzo Ci chciałam podziękować za wszystko. Za to, że wspomniałaś o „over packagingu”, czyli żeby nie za duże te opakowania były, o roli konsumentów i konsumentek. O tym, żeby nie brudzić naszej makulatury i że poszerzyłaś troszeczkę naszą wiedzę o certyfikatach i o tym czego szukać, żeby odpowiedzialnie wybierać. Dzięki ogromne! 

Dziękuję Ci bardzo. 

Posłuchaj pozostałych podkastów

Skip to content